Jeśli wybieraliście się na Łotwę i mieliście ochotę popływać w Bałtyku – niestety najpewniej musicie zrewidować swoje plany. Lipawa, 70-tysięczne miasto portowe, stało się miejscem awarii, która ma niebagatelne skutki dla ekosystemu regionu. Ogromne ilości nieczystości zostały wyrzucone bezpośrednio do Morza Bałtyckiego
Skala katastrofy zaskakuje
Awaria oczyszczalni ścieków, do której doszło w niedzielę, spowodowała, że do Morza Bałtyckiego przedostało się aż 1200 ton ścieków, w tym szlamu siarkowego. Sytuacja jest na tyle poważna, że miejskie odpady wciąż trafiają do morza, szacunkowo w ilości 400 ton na godzinę. Zamknięto plażę na długości około 100 kilometrów.
Ograniczenia dla turystów i mieszkańców
W odpowiedzi na poważną sytuację, władze sanitarne zdecydowały o zamknięciu plaż i zakazie kąpieli na odcinku od granicy z Litwą aż do miejscowości Pavilosta. Kontynuowane są badania jakości wody, która może stanowić zagrożenie dla zdrowia. Nie ma obecnie informacji na temat wpływu awarii na sytuację na polskim wybrzeżu.
Saistībā ar ārkārtas situāciju, sabrūkot Liepājas notekūdeņu attīrīšanas iekārtu pirmsattīrīšanas rezervuāra sienai, daļa no attīrīšanas ūdeņiem ietek jūrā. Operatīvi tiek meklēti tehniskie risinājumi iespējami ātrai konstrukciju atjaunošanai. Te vairāk: https://t.co/j6W5HMKJew pic.twitter.com/4MmMP0yyHo
— Liepāja (@liepajalv) July 23, 2023
źródło:rmf24.pl