Specyfika klimatu naszego kraju, jak również rodzaj stosowanego przez Polaków ogrzewania powodują, że najczęściej mamy do czynienia z tzw. smogiem londyńskim, którego głównymi składnikami są pyły, tlenki i związki siarki. Nie oznacza to jednak, że w miesiącach letnich nie szkodzi nam również inny jego rodzaj – smog fotochemiczny, zwany również smogiem Los Angeles. Niestety, również on negatywnie oddziałuje na nasze zdrowie.
Smog typu Los Angeles – dlaczego powstaje?
Nazwa opisywanego zjawiska (smog typu Los Angeles) wskazuje, że to właśnie to kalifornijskie miasto o ciepłym klimacie było pierwszym miejscem, w którym pojawiający się smog stał się poważnym problemem. Chociaż w rejonie tym praktycznie nie wykorzystuje się ogrzewania (a już szczególnie pieców na paliwo stałe), to w miesiącach letnich pojawia się smog. Do wystąpienia tej szczególnej odmiany potrzebna jest wysoka temperatura, duże nasłonecznienie i słaby wiatr (lub jego brak) oraz oczywiście duże nasilenie ruchu pojazdów spalinowych. Właśnie takie warunki dość często występują w Los Angeles – mieście o ponad 13 milionach mieszkańców.
Czym się charakteryzuje smog fotochemiczny?
Smog Los Angeles jest wyjątkowy nie tylko dlatego, że powstaje latem, ale również wyróżnia go charakterystyczna brunatna barwa. Wygląda podobnie do gęstej mgły, ale już po kolorze można odróżnić go od naturalnie występującego zjawiska. Problematyczny jest nie tylko jego wpływ na zdrowie, roślinność czy konstrukcje budynków, ale również duża gęstość, która potrafi ograniczyć widoczność do nawet poniżej 80 metrów. W okresach największej intensywności może znacznie utrudniać prowadzenie pojazdów, przysparzając wypadków na drodze. Jest to o tyle niebezpieczne, że występuje on głównie w miastach o niezbyt skutecznym transporcie zbiorowym, gdzie indywidualne pojazdy są koniecznością.
Czy w Polsce występuje smog fotochemiczny?
Niestety polskie miasta również nie są wolne od występowania zjawiska smogu typu Los Angeles. Największe z nich, jak Warszawa, Katowice, Wrocław czy Gdańsk już kilkakrotnie doświadczyły smogu tego rodzaju i wiele wskazuje na to, że – wraz z kolejnymi zmianami klimatycznymi – zjawisko to będzie przybierać na sile. Intensywny rozwój ruchu ulicznego i coraz wyższe temperatury powietrza sprawiają, że musimy stawiać czoła również zjawiskom uznawanym do tej pory za egzotyczne. Zimą niestety zmagamy się ze smogiem kwaśnym, przez co jakość powietrza w naszym kraju przez niemal cały rok jest dość kiepska.
Wpływ smogu fotochemicznego na zdrowie
Zachodzące pod wpływem światła słonecznego reakcje, skutkujące m.in. wydzielaniem się ze spalin ozonu oraz innych silnych utleniaczy nie pozostają niestety bez wpływu na nasze zdrowie. W dużym natężeniu przyczyniają się do kaszlu i drapania w gardle, podwyższenia ciśnienia krwi, senności, bólów głowy, a w skrajnym przypadku również do obrzęku płuc. Ciągłe natężenie na zanieczyszczone w ten sposób powietrze może prowadzić do pojawiania się alergii i astmy oskrzelowej czy rozwoju nowotworów, a u kobiet w ciąży – wad rozwojowych płodu.
Jak skutecznie walczyć ze smogiem fotochemicznym?
Niestety, skuteczna walka z tym szkodliwym zjawiskiem wymaga konkretnych – i trudnych politycznie decyzji. Chodzi między innymi o ograniczenie ruchu samochodów osobowych (również budowę obwodnic redukujących ruch ciężarowy), egzekwowanie wysokich norm emisji spalin, poprawę organizacji i promowanie transportu publicznego, zwiększanie obszarów zielonych czy promocję ekologicznych rozwiązań, np. jazdy rowerem. Niektórym miastom udaje się osiągnąć znaczne postępy i praktycznie wyeliminować smog fotochemiczny (np. w Amsterdamie czy Kopenhadze), podczas gdy w niektórych (np. Rzymie, Atenach czy Caracas) zjawisko to się nasila.
Smog fotochemiczny to szkodliwe dla zdrowia zjawisko występujące w ciepłych miesiącach o dużym nasłonecznieniu. Jest szkodliwy dla zdrowia, a walka z nim wymaga sporych nakładów i inwestycji, ale jest możliwa.